Mira pyta głębiej
Mira, siostra Vince’a, nie zamierzała pozwolić mu się wywinąć. Zwężając oczy, pochyliła się do przodu i nacisnęła: “Vince, daj spokój. Co się naprawdę dzieje?” Jej głos był spokojny, przebijając się przez jego słabe wymówki. Pokój zbiorowo wstrzymał oddech, pochylając się, jakby jej słowa przeszyły mgłę niepewności. Vince przełknął ciężko, wyraźnie wstrząśnięty jej bezpośredniością. Jego zwykły urok nie mógł go teraz ochronić – Mira tego nie kupowała, podobnie jak nikt inny. Tym jednym pytaniem osaczyła go. Unik był skończony.

Mira pyta głębiej
Pierwszy dreszcz paniki
Patrzyłam, jak kolor subtelnie odpływa z twarzy Vince’a – migotanie paniki w końcu przebiło się przez jego starannie utrzymany wygląd zewnętrzny. Było to pierwsze prawdziwe pęknięcie i delektowałam się nim w ciszy. Jego zwykła swawola opadła, zastąpiona nerwową energią, której nie potrafił ukryć. “Nie możemy po prostu cieszyć się kolacją? – zapytał ze słabym śmiechem, próbując zachować normalność. Ale próba rozładowania napięcia nie powiodła się. Pokój był zbyt pochłonięty rozgrywającym się dramatem, a iluzja idealnego rodzinnego wieczoru rozpadała się na ich oczach.

Pierwszy dreszcz paniki