Opowieść o zakupach
Choć serce waliło mi jak oszalałe, zachowałam opanowanie, przechodząc do kolejnej części mojej opowieści. “Pewnego dnia podczas zakupów natknąłem się na coś dość intrygującego” – powiedziałem, pozwalając, by napięcie trwało wystarczająco długo. Zadziałało – byli oczarowani. Uśmiechnęłam się subtelnie, podsycając ich ciekawość milczeniem. Spojrzenie Vince’a pozostało nieruchome, ale niewielka zmiana w jego wyrazie twarzy zdradzała migotanie niepokoju, jakby zaczynał wyczuwać, że coś jest nie tak.

Opowieść o zakupach
Bezwiedny uśmieszek Vince’a
Vince przerwał w połowie drinka, a na jego ustach pojawił się krzywy uśmieszek, wyraźnie rozbawiony, a nie zaniepokojony – dowód na to, że nie połączył jeszcze kropek. Jego oczy omiatały pokój, chłonąc uśmiechy i śmiech rodziny, przekonany, że to tylko kolejna beztroska opowieść. Wokół nas wszyscy pochylali się z rosnącym zainteresowaniem, chcąc usłyszeć więcej. Na zewnątrz zachowałem spokój, ale w środku moje myśli gnały naprzód, przygotowując się na moment, w którym wszystko się zmieni.

Bezwiedny uśmiech Vince’a